Niezależnie czy chodziłem do platinium czy do my fitness place, wszędzie to samo dziadostwo. Nic nie odłozone na miejsce, ludzie brali gdzies ciezarki ze stojaków i tak gdzie pocwiczyczyli tam zostawiali. Obsługa klubu miała w dupie, więc bałagan kwitł w najlepsze. Kiedyś napisałem o tym, że większość młodych ludzi powinno chodzic na siłownie z mamami czy babciami, żeby odkładały za nich ciezarki na miejsce. Dopiero w Cityfit jest z grubsza wszystko na miejscu. Komuś się chce, a nie że jakieś lampucery gnieżdżą się za ladą. W Grecji, na siłowni porządek. Ciezarki poukładane ze szwajcarską dokładnością. Wiadomo gdzie mają być które hantle, a gdzie jakie talerze od sztangi. Może dlatego, że tak dużo kobiet, bo mniej więcej frekwencja jest pół na pół. Rankami nawet więcej pań.